Sprawdź pocztę
Kujawskie Koło łowieckie nr 52 w Inowrocławiu
Kujawskie Koło łowieckie nr 52 w Inowrocławiu
powrót

"Wtem usłyszeli odgłos rogów i psów granie"

Łowiectwo fascynowało człowieka "od zawsze". Człowiekowi pierwotnemu, oprócz emocji związanych z pokonaniem dzikiego zwierza, dostarczało pożywienia i skór do okrycia ciała oraz tworzywa na prymitywne narzędzia.
W wiekach późniejszych władcom przynosiło rozrywkę oraz umożliwiało gromadzenie zapasów na czasy częstych wówczas wojen.
Na ziemiach polskich łowiectwo już od istnienia zalążków państwa było nierozerwalnie związane z życiem ludu zamieszkującego te tereny.
Współcześnie łowiectwo jest istotną formą działalności ludzkiej ukierunkowaną na gospodarowanie zwierzyną i zachowanie przyrody dla kolejnych pokoleń.
W łowiectwie, obok takich zagadnień jak gospodarowanie populacjami zwierząt łownych, ochrona przyrody, kynologia, strzelectwo i prawodawstwo, niezwykle ważną rolę pełni kultura łowiecka. Kultura łowiecka jest swoistym nawiązaniem do przeszłości i dawnych znamienitych tradycji polskiego łowiectwa, jest częścią kultury narodowej, stanowi ogół łowieckiego dziedzictwa
materialnego i duchowego, w tym: historii, twórczości i sztuki, tradycji , kolekcjonerstwa, wystawiennictwa oraz etyki.

''Serce myśliwskie bije w rytm otaczającej je Przyrody.
Uderzenia jego zlewają się w harmonijna pieśń z szumem puszczy, z hymnem górskiego potoku, z szelestem trzcin i głosem dzikiego zwierza.
Raz powolne i majestatyczne, jak łopot orlich skrzydeł, to znowu przyśpieszone, rytmiczne, jak lot dzikich kaczek na wieczornym ciągu po niebie z purpury i złota.
Czasami serce uderzy głucho, jak gdyby rozebrzmiał zew miłosny króla kniej, czasem gwałtownie skoczy, niczem spłoszony zwierz, a czasami przystanie cicho, jak czający się drapieżnik.
Blade świty i płomienne zachody, gorejące południa i modre noce gwieździste przemawiają do myśliwskiego serca głosem tkliwych i tak bezmiernie kochającym, jakby to był kobiety umiłowanej zew.
A głos ten kuszący, serce myśliwego drży z rozkoszy miłosnej, a dusza rwie się do wiosennego lasu, gdzie brzmi pieśń głuszca, do złotych pól i kwietnych łąk letnim słońcem nagrzanych, do ostępu, który jesień ubrała we wszystkie kolory i rozśpiewała gonem ogarów lub też zima wysrebrzyła i ukołysała do lodowego snu....
Zimny, lodowy sen.  Serce myśliwego bije młotem, czytając na białych kartach ponowy".

Julian Ejsmond we '' Wspomnieniach myśliwych''